Jeden z bohaterów tej sztuki czyta dzieła Trockiego i co celniejsze ustępy odbija na podręcznej maszynie drukarskiej, aby potem załączać je jako ulotki do pudelek cukierków. Ale gdyby nawet zachwycał się nie Trockim lecz Stalinem, sztuka nie mogłaby być grana w Rosji Sowieckiej. Zrozumianoby ją tam bez wątpienia jako pochwałę anarchizmu, jako propagandę sabotażu zbiorowych form życia. Publiczności naszej nie grozi takie nieporozumienie. Niezależnie od instancji autorów, niewiadomej bliżej przynależności pp. Harta i Kaufmanna, przeciętny widz polski ujrzy w tej komedii raczej satyrę na anarchiczny tryb życia. Z łatwością rozkonspirowuje się tak że płytkość krytyki kapitalizmu i organizacji państwowej. Cała rodzina może przecież oddawać się temu "dolce far niente" pod warunkiem, że "dziaduś" uciułał swego czasu kapitalik, przynoszący nienajgorsze dochody, skoro z półtuzina nierobów może beztrosko żyć. Takie postawy życiowe trzeba we
Tytuł oryginalny
CIESZYMY SIĘ ŻYCIEM (Teatr Ateneum)
Źródło:
Materiał nadesłany
"Tygodnik Ilustrowany" nr 4