Toruński teatr nigdy nie bał się problematyki współczesnej. Tak za ostatniej dyrekcji, jak za poprzednich co roku znajdowała się w repertuarze współczesna sztuka. Tym razem mamy jednak zupełnie co innego. Zamiast subtelnych rozważań na abstrakcyjne tematy, teatr pokazuje opowieść o gwałcie i kazirodztwie.
Nowa dyrekcja Teatru Horzycy zaangażowała cenioną w Polsce specjalistkę ze Szczecina, Annę Augustynowicz, której sławę przyniosły właśnie realizacje sztuk współczesnych o ostrej wymowie. Historia Agnes zgwałconej przez ojca w wieku 12 lat i wykorzystywanej przez następne cztery lata opowiedziana została wprost, ale bez epatowania drastycznym obrazem. Ucieczce od dosłowności służy przede wszystkim pomysł, by wszystkie kwestie Agnes - dziecka i podlotka wypowiadała Agnes dorosła. W ten sposób biorące udział w przedstawieniu dziewczynki są tylko niemymi uczestniczkami gry dorosłych, a osiąga się w ten sposób efekt dodatkowy - właśnie obcości i samotności dziecka (dzieci i ryby nie mają głosu). Aktorzy poprowadzeni zostali tak, by ograniczyć wszelką zbędną ekspresję. Ojciec (szary obywatel) Paweł Tchórzelski - wydaje się wręcz chłodny i beznamiętny, i gdyby nie działania sceniczne, trudno byłoby uwierzyć, że potrafi krzykiem i biciem ter