Mężczyźni są z Marsa, a kobiety z Wenus. Aktualność tego starego jak świat i wyświechtanego banału po raz kolejny potwierdza spektakl warszawskiego Teatru Capitol "Klub mężusiów" w reżyserii Andrzeja Rozhina, który we wtorek 4 listopada zagości na scenie Teatru Rozrywki w Chorzowie.
Ta ciesząca się w całej Europie niebywałą popularnością komedia autorstwa niemiecko-islandzkiego pisarza Kristofa Magnussona lekko, dowcipnie i z dystansem traktuje o odwiecznym damsko-męskim konflikcie, szczególnie dającym się we znaki w trakcie długiego stażu małżeńskiego. Jednak cała ta skomplikowana problematyka w "Klubie mężusiów" przedstawiona zostaje tylko z jednej, męskiej perspektywy, albowiem kobiety są w tej sztuce nieobecne. Jej bohaterami jest czterech kumpli - Roland, Karol, Andy i Mario - którzy raz w tygodniu odbywają potajemne spotkania w starej kotłowni centrum handlowego. W tym samym czasie ich szacowne małżonki oddają się zakupowemu szaleństwu. Mężowie, którzy sprytnie wywinęli się od tej znienawidzonej przez nich czynności, oglądają w tym czasie mecze, leniuchują, popijają piwko i zawzięcie rozprawiają o swoich żonach, które - jak się okazuje - przynajmniej raz w tygodniu uprzykrzają życie swoim mężulkom, wyciągają