EN

18.11.1993 Wersja do druku

Chopin wiecznie żywy

,,Rampa", scena na rubie­żach, dała premierę "Chopina w Ameryce". Zabawna ta histo­ryjka urodziła się w pomyśle kanapowo-towarzyskim, bodaj w 1973 r. Dygat (Stanisław) a Jareckim (Andrzejem) posta­nowili wspomóc polski eks­port, wymyślając zaoceaniczny show z Chopinem. Rzecz, sama w sobie, nie taka znowu niepra­wdopodobna. Wielki (i biedny) Fryderyk rzeczywiście rozmy­ślał o dalszej emigracji tuż po upadku Powstania Listopado­wego, tyle że zamiast na sta­tek, udał się na przyjęcie do Rothschildów, gdzie go spotka­ły adoracja i pieniądze. Tak oto żołądek i kiesa zatrzymały Chopina w Europie. Ale od czego wyobraźnia? Tę uruchomił {#os#391}Strzelecki{/#}, realizując dawny zamysł mistrzów, którzy chcieli pomieszać musical z polskim kabaretem, jednym słowem zrobić przyjemny estradowy groch z kapustą. Tak się też dzie­je. Chopin "wiecznie żywy" rusza za ocean, co daje powód do serii zabawnych perypetii, gagów, komicznych scenek, ilustrując

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Chopin wiecznie żywy

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Nasze Codzienne Nr 5

Autor:

Krystyna Gucewicz

Data:

18.11.1993

Realizacje repertuarowe