Dziwna jest ta "Nie-Boska komedia" w reżyserii Krzysztofa Babickiego. Inaczej skrojona. Pomniejszona i zredukowana. Chłodna i wykoncypowana. A przede wszystkim pozbawiona cech wielkiego romantycznego widowiska. Jak wyznał podczas przedpremierowej konferencji prasowej reżyser, długo dojrzewał w nim zamysł wystawienia "Nie-Boskiej". I im dłużej ją czytał, tym bardziej był przekonany, że trzeba ją wyjąć z ram starego romantycznego teatru, odświeżyć i uwspółcześnić. To, że będzie ona inna, wynikało już z samego gabarytu małej, typowo kameralnej sceny Nowego. Przede wszystkim chyba jednak taką koncepcję odczytania dramatu narzuciła reżyserowi lektura książek Marii Janion. A kluczem do przedstawienia jest zamieszczona w programie opinia pani profesor: "Nie-Boska" to asymetryczna kompozycja samoistnych scen, przedstawiających lakonicznie i skrótowo "całość w odcinkach". Nic nie ma tu jednak z serialu. Przedstawienie trwa kr
Tytuł oryginalny
Chłodna i nieromantyczna
Źródło:
Materiał nadesłany
Wiadomości Kulturalne nr 52