EN

17.02.2015 Wersja do druku

Chciał być plastykiem, został aktorem

Zofia Rysiówna w okolicznościowej laudacji z okazji przyznania JERZEMU TRELI nagrody im. Zelwerowicza powiedziała: - Trela zawsze gra w Teatrze Narodowym. Obojętnie gdzie.... Trawestując to stwierdzenie można powiedzieć, a potem zapisać, że Teatr Narodowy jest tam, gdzie gra Trela...

KOD Czy czujesz się mistrzem? - zapytał wprost Wacław Krupiński Jerzego Trele, rozpoczynając kolejne na deskach Groteski spotkanie w ramach cyklu "Kod Mistrzów". - Głównie na Dworcu Centralnym w Warszawie, gdy lokalni menele podchodzą do mnie z prośbą "miszczu, daj dwa złote". Powiedziałem im, że jak się nauczą mówić "mistrzu", będą dostawać piątkę. I co? - Dwóch się nauczyło i mówią "mistrzu", więc dostają po pięć złotych. Ale jak dostałem tytuł "mistrza mowy polskiej", to odpuściłem i ci, co nie nauczyli mówić się "mistrzu", także dostają swoje dwa złote. Jerzy Trela należy do pokolenia, które swoją wiedzę o życiu i późniejszą pozycję zawodową czerpało z relacji uczeń - mistrz. Ale też w najbliższym otoczeniu funkcjonowały zakłady rzemieślnicze, w których mistrzowie kształcili uczniów, a potem czeladników. Byli mistrzowie szewscy, krawieccy, stolarscy. Być może to zmiana technologii sprawia, że dzisiaj młodzie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Jerzy Trela: chciał być plastykiem, został aktorem

Źródło:

Materiał nadesłany

Kraków nr 2/02-15

Autor:

Jacek Balcewicz

Data:

17.02.2015