Twórczość Szaniawskiego przeżywała różne, bardziej lub mniej pomyślne okresy, a ostatnio - jak sądzę - znowu znalazła się w stanie dość wyraźnej niełaski. Nie miejsce tu ani pora, aby toczyć spór o filozofię i ekspresję artystyczną dramaturgii Szaniawskiego, można co najwyżej wyrazić zdziwienie, że ten tak znakomicie ułożony autor, już obecnie klasyk, ciągle niepokoi inscenizatorów i bulwersuje krytyków. To prawda, że obelżywy raczej termin "szaniawszczyzna" przestał funkcjonować, ale i tak znawcy przedmiotu nie mogą ustalić, co jest w twórczości autora "Mostu" bardziej istotne i ważne: poetycki nastrój czy realizm, wieloznaczna metafora czy też wierność potocznym realiom życia". Niektórzy dążą do zachowania totalnej lojalności wobec Szaniawskiego i ewokując symbolizm, starają się go zarazem wyprowadzić z najprostszych układów fabularnych, co jest - być może - zabiegiem słusznym i racjonalnym pod warunkiem, że się ma po temu
Źródło:
Materiał nadesłany
Wiadomości, nr 16