"Tango" w Teatrze Siemaszkowej w Rzeszowie. Pisze Andrzej Piątek w Gazecie Codziennej Nowiny.
"Jeszcze w latach 70. prostak Edek w Tangu Mrożka kojarzył się tylko z aparatem władzy Współcześnie z wszechobecnym chamstwem zdajemy się być pogodzeni. W Teatrze im. Wandy Siemaszkowej, reżyser {#os#1593}Jacek Bunsch{/#} zdecydowanie umiejscowił konflikt Tanga właśnie obok nas, w szarej codzienności. Premiera odbyła się 2 bm. Jacek Bunsch zrealizował mocną rzecz o współczesnym, wszechobecnym chamstwie, które wdziera się wszędzie i wszędzie jest. - Godzimy się na nie, a ta zgoda wynika z konformizmu, tchórzostwa, znieczulicy i niewiary w jego pokonanie. Udajemy przed samymi sobą, że to co jest chamstwem, chamstwem nie jest i przyzwalamy na nie - zdaje się mówić reżyser. Wolność bez granic...? Mimo takiej koncepcji, Tango w realizacji Jacka Bunscha nadal pozostaje uniwersalnym, niejednoznacznym tekstem o wolności bez granic, pięknej w teorii. Bunt Artura (świetna rola Artura Hauke, chociaż nieco konwencjonalna, zbyt utrzymana w tradycji jej