EN

6.05.1969 Wersja do druku

"Cena" Millera

Stary handlarz meblami Gregory Solo­mon mówi w jednej ze scen "Ceny": "Dawniej jak człowiek był nieszczęśli­wy, to szedł do kościoła albo robił rewolucję. Dzisiaj idzie do sklepu i ku­puje i jest szczęśliwy". Solomon wypo­wiada wiele innych myśli, trafnych ob­serwacji, opinii - przeważnie w formie zabawnych paradoksów - na temat człowieka, społeczeństwa, stosunków społecznych. Jest w tym wiele - często gorzkiej - mądrości, a chociaż Solomon nie moralizuje, chociaż jest pozornie beznamiętny, chociaż często uwagi jego dotyczą spraw pozornie błahych - wła­śnie z jego słów w miarę upływu akcji wyłania się coraz wyraziściej obraz stosunków amerykańskich okresu wiel­kiego kryzysu lat trzydziestych. Ale kryzys tylko pozornie skończył się w USA w r. 1933. Jego skutki trwa­ją w ludziach do dziś. Jak w rodzinie Franzów z omawianej sztuki Artura Millera "Cena", którą gra obecnie "Ateneum". Przedstawienie jest jednak najbardziej interesuj�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Cena" Millera

Źródło:

Materiał nadesłany

Słowo Powszechne nr 109

Autor:

Stefan Polanica

Data:

06.05.1969

Realizacje repertuarowe