EN

26.11.1982 Wersja do druku

Casus Iredyński

Poznałem Iredyńskiego jako autora scenariuszy filmowych na komisji, która takie scenariusze rozpatrywała. Był wówczas młodym hłaskoidą, jak Brycht i paru innych młodych, gniewnych. Brycht niebawem zniknął z literackiego horyzontu, Iredyński miał także jakieś kłopoty, ale on się zapowiadał na tęgiego pisarza i śledziłem z uwagą jego twórczość. Czytałem pierwszą, brutalną wersję jego "Jasełek-modernych". Cieszyłem się, że bierze w nim górę dramatopisarz, zjawisko tym cenniejsze wobec omdlewania polskiej dramaturgii współczesnej (poza paru tuzami). "Jasełka-moderne" nie były pierwszą sztuką Iredyńskiego, ale zapoczątkowały zestaw jego sztuk znanych, uznanych i, czasem, wznawianych, jak choćby dramat "Żegnaj, Judaszu". Pozwoliły one dostrzec w Iredyńskim pisarza dramatycznego o intelektualnym zapleczu i dużym zmyśle scenicznym, jednego z nielicznych wyróżniających się w dzisiejszej Polsce. Minęły lata. Iredyński pozostał twórcą

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Casus Iredyński

Źródło:

Materiał nadesłany

Perspektywy nr 41

Autor:

JASZCZ

Data:

26.11.1982

Realizacje repertuarowe