EN

3.11.2003 Wersja do druku

Casting w gorączce

Takiego castingu w Teatrze Muzycznym jeszcze nie było. Nikt wcześniej tak źle tu nie śpiewał i nie tańczył, nie rzucał ze sceny butelkami. Uczestnicy "Baru" pokazali się w piątek od jak najgorszej strony Barowicze próbowali swych sił przed profesjonalista­mi z Teatru Muzycznego. Ich wysiłki oce­niał m.in. reży­ser Wojciech Kościelniak. Zaproszeni tłu­maczyli, że wcale nie chcie­li startować, tyl­ko reżyser "Ba­ru" ich zmusił. Nie nauczyli się piosenek, bo ca­łą noc balowali. - Nie umiem śpiewać, mąż bardzo prosił, bym tego nie robiła-przekonywała komisję Edyta Kobocien. Mąż miał rację. Iwona Guzowska weszła na scenę, udając pijaną. Rzuciła butelką w widownię i zaśpiewała "Nie sta­ło się nic". - Uczestnicy "Baru" nie mają żadnych umiejętności, są natomiast szalenie ekspansywni. Chciałbym, żeby zawodowi aktorzy mieli podobne poczucie dumy i zadowolenia z tego, kim są i co ro­bią - mówił Kościelniak. Zwycięzcy:

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Casting w gorączce

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Wrocław nr 256

Autor:

Magda Nogaj

Data:

03.11.2003

Realizacje repertuarowe