EN

17.09.2001 Wersja do druku

Byłem w teatrze

Ten spektakl rozpięty między tęsknym przeszłym a gorzkim te­raz mówi więcej o kondycji współ­czesnego człowieka niż uczone ba­dania socjologów i psychologów ra­zem wzięte. Po 20 latach Kazimierz Dejmek w wielkim stylu wrócił do Teatru No­wego. Wyreżyserował "Sen pluskwy" Tadeusza Słobodzianka, sztukę wy­mykającą się prostym definicjom. Jest ona burleską i gorzką farsą, ale jed­nocześnie moralitetem, a w interpretacji Dejmka, uważnego obserwatora, wnikliwą diagnozą stanu ludzkiej świadomości na początku trzeciego tysiąclecia. Była jak słonica "Sen..." zaczyna się tam, gdzie koń­czy się "Pluskwa" Majakowskiego - Prisypkin po latach hibernacji budzi się w nowej rzeczywistości. Mieszka w zoo jako relikt przeszłości, służąc jako pokarm dla zamkniętej w klatce pluskwy. Nie ma już Związku Radziec­kiego, nawet partia się rozpadła ("a by­ła odporna, wytrzymała i silna, wię­ksza niż największa słonica, a na za­wał umarła i

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Byłem w teatrze

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Łódzka nr 217

Autor:

Tomasz Wypych

Data:

17.09.2001

Realizacje repertuarowe