EN

19.01.1989 Wersja do druku

Być Puchatkiem dla dorosłych

TEATR DRAMATYCZNY sięga - jak najsłuszniej - po bardzo róż­ne teksty. Ze swojej sce­ny czasami widza paraliżuje, albo nastraja refleksyjnie, czasa­mi też "śmieszy, tumani, przestra­sza". Chociaż nie pora na to, ale trzeba przypomnieć, że cytat na­rzucił się przy pomocy świetnie zilustrowanej przez Tomasza Bo­rowskiego książeczki, a firmowa­nej przez Polskie Towarzystwo Wydawców Książek. Odchodząc jednak od "Pani Twardowskiej" Mickiewicza, a wracając do Tea­tru Dramatycznego - ostatnio szacowna scena zapragnęła trochę odmłodzić swoich widzów, trochę rozrzewnić. Zrobiono to przy po­mocy Puchatka, opisywanego przez A A Milne'a. Sztuka naz­wana "Być Puchatkiem" jest swo­bodna adaptacją - dokonaną przez Piotra Szczerskiego - tek­stów "Kubusia Puchatka" i "Chat­ki Puchatka". W programie teatralnym Szczerski pisze m. in.: "Ten spek­takl dedykujemy dorosłym. Świa­domie i z premedytacją. Dzieci też mogą go oglądać. Ale to spek­takl o nas -

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Słowo Powszechne nr 14

Autor:

Hanna Szczawińska

Data:

19.01.1989

Realizacje repertuarowe