EN

16.04.2003 Wersja do druku

Buhaje i motyle

Po znakomitych "Prezydentkach" Grzegorz Wiśniewski wystawił w war­szawskim Teatrze Powszechnym "Bia­łe małżeństwo" - spektakl o seksual­nej odmienności i nieśmiałości. Czy w czasach, gdy - wydawałoby się - wszystkie erotyczne tabu zostały prze­kroczone, a tym bardziej po polskich premierach Sarah Kane, rozmowa o problemach płci, odwołująca się po­średnio do Mickiewicza i Fredry, co uczynił Różewicz, ma sens? Z pewnością tak, i warto to robić, mimo że spektaklowi chwilami daleko do perfekcji. Nie dajmy się bowiem zwariować: nawet w dobie reality show pojęcie dziewictwa i seksualnej inicjacji zachowały swoje znaczenie. Sukces Rozmaitości nie oznacza, że jego by­walcy wiodą życie "Oczyszczonych" Warlikowskiego. Chcą ich poznać i zro­zumieć, ale mają własne problemy. Ich źródłem może być pokutujący do dziś, fałszywie rozumiany polski roman­tyzm, i obyczajowe zakłamanie Polaków, które obnażali Zapolska, Gombro­wicz. Różewicz pami

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Buhaje i motyle

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita nr 90

Autor:

Jacek Cieślak

Data:

16.04.2003

Realizacje repertuarowe