Od czasu wypadków florenckich, kiedy to 22-letni Lorenzo de Medici zamordował swego krewnego, 26-letniego Aleksandra de Medici, księcia, Florencji i tyrana, mnożyły się pytania o motywy jego postępku. Od momentu napisania przez Musseta dramatu Lorenzaccio w r. 1834 - wątpliwości i interpretacje pogłębiły się i zwielokrotniły - o dzieje wielkości i upadku rewolucji lipcowej 1830, o filozofię romantyzmu i byronizm, wreszcie o biografię samego twórcy. Chyba tylko negatywne następstwa czynu Lorenza były oczywiste zarówno dla kronikarzy, historyków czy przedstawicieli myśli politycznej, nie mówiąc naturalnie o moralistach. Przedstawienie w toruńskim Teatrze im. Horzycy niczego nie rozstrzyga ani nie dodaje. Natomiast radykalnie upraszcza całą dotychczasową wiedzę narosłą wokół szekspirowskiego w rozmachu dzieła Musseta. Z Lorenzaccia ostał się szkolny bryk, tyle że podany w eleganckiej formie - czerń bowiem oraz złoto czy srebro zawsze wyglądają el
Tytuł oryginalny
Bryk z "Lorenzaccia"
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr nr 8