EN

4.12.1963 Wersja do druku

BRECHT I CZECHOW - DOTĄD NIE ZNAKI (fragm.)

BERTOLT Brecht pozostawił bardzo bogatą spuściznę. Nie ma w niej znaku równania między ilością i jakością. Kie­rownicy teatrów obciążeni są więc niełatwym zadaniem dokonywania wyboru, odrzucania balastów. Nie można powiedzieć, aby teatr Drama­tyczny, wystawiając "Wizje Simony Machard", dokonał selekcji szczęśli­wej. Ten utwór Brechta osnuty na tle jednej ze słabszych powieści Liona Feuchtwangera "Simona" piętnuje i demaskuje kolaboracjonistów fran­cuskich, którym przeciwstawia się kilkunastoletnia dziewczynka, rozczytana w historii i dziejach Joanny d'Arc. Brecht napisał "Wizje" na go­rąco. Od tego czasu ukazało się na całym świecie mnóstwo utworów, za­równo prozaicznych jak i scenicz­nych, oświetlających, analizujących kolaborację, wskazujących na to ja­kie to warstwy społeczne żarliwie szukały współpracy z niemieckim na­jeźdźcą i dlaczego tak się działo. Pod względem ściśle teatralnym "Wizje" nie przynoszą niczego odk

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Tygodnik Demokratyczny nr 49

Autor:

Jacek Frühling

Data:

04.12.1963

Realizacje repertuarowe