EN

9.12.2008 Wersja do druku

Brecht, Brecht... i po Brechcie

Festiwal Dedykacje - Brecht podsumowuje Joanna Targoń w Gazecie Wyborczej - Kraków.

Festiwal Dedykacje - Brecht jeszcze trwa -w poniedziałek studenci krakowskiej ASP pokażą projekty plakatów, dwa dni później Janusz Marchwiński opowie o młodym Brechcie w spektaklu "Bidi" (Teatr Nowy). Ale główne atrakcje już za nami Największa z nich to "Kariera Artura Ui" z Berliner Ensemble. Nic to, że spektakl grany jest już od 13 lat, że z premierowej obsady zostało niewielu aktorów, że Heiner Müller, reżyser przedstawienia, zmarł w roku premiery, co skutkuje tym, że niektóre role grane są blado i nijako. "Kariera..." trzyma się przede wszystkim dzięki genialnej roli Martina Wuttkego, ale nie tylko - sama inscenizacja też jest godna uwagi. Müller i scenograf Joachim Schlieker umieścili gangsterską historię Brechta w scenografii godnej kronik królewskich Szekspira - wielkiej pustej przestrzeni obramowanej rzędami kolumn. Ta kościelna (czy zamkowa) nawa jest jednocześnie miejską ulicą - kolumny są kanciaste, nitowane, w podłodze tkwi metalowa k

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Brecht, Brecht... i po Brechcie

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Kraków nr 285/06/07.12.08

Autor:

Joanna Targoń

Data:

09.12.2008