EN

15.04.1974 Wersja do druku

Bondyzm

Przed kilku laty dogasała na Zachodzie moda na uwielbiane w okresie zimnej wojny powieści i filmy, których bohaterem był Ja­mes Bond, nieustraszony, niezwyciężony "agent 007". Agent posta­rzał się i chociaż wielu chciałoby jego krzepę podtrzymać, zmar­niał. Od blisko dziesięciu lat rośnie natomiast na Zachodzie, i nie widać by słabła, sława innego Bonda, Edwarda, tym razem nie zmyślonego - człowieka z krwi i kości, pisarza i kontestatora. U nas wielkość tego E. Bonda głosi "Dialog", piórem J. Kłossowicza oraz (zapożyczonym) Martina Esslina czaruje czytelników, że Bond to jeden z najwybitniejszych żyjących dramatopisarzy angielskich i że chwała mu. Dwie sztuki Bonda już się znalazły w "Dialogu", pew­nie pojawią się następne. Więc jak to jest z tym Edwardem Bon­dem? Skandalizuje, gorszy, wielu oburza, ale talent ma ogromny, nikt nie może zaprzeczyć. Nienawidzi angielskiego konserwatyzmu i w walce z nim każda broń mu dobra. Siecze piórem

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Bondyzm

Źródło:

Materiał nadesłany

Perspektywy nr 14

Autor:

JASZCZ

Data:

15.04.1974

Realizacje repertuarowe