EN

1.02.2010 Wersja do druku

Bo tego się nie da powiedzieć słowami

Lata osiemdziesiąte - lata też mojego dzieciństwa - obro­sły legendami konspiracji, mitami zaangażowania polityczne­go, wyborów dokonywanych przez tego czy tamtego księcia niezłom­nego (księżne stały tymczasem w kolejce do spożywczego). Co z tą prawdą? Jaka była prawda (jeśli była) - czy wypisana śladami na obitych plecach przeczołganych przez ścieżkę zdrowia, czy miała zapach chińskich gumek do ma­zania? To całe dziesięć lat. Takie płaskie te klucze, wytrychy pasu­jące do wszystkich drzwi. A może spróbować tylko swoje dwa poko­je z ciemną kuchnią opowiedzieć, wchodzenie przez okno, po pioru­nochronie, bo się zamek zepsuł, machanie nogami na murku i pi­cie kefiru z butelki, naleśniki, bo zabrakło chleba, Betoniarka, któ­ry jadł piasek i sikał ze śmiechu. Smak wody sodowej z syfonu na­bitego na niedzielę latem, smak ta­bliczki miodowej, wyrobu czekoladopodobnego Pani Twardowska i oranżady w woreczku foliowym. Granie w piłkarzyki w

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Bo tego się nie da powiedzieć słowami

Źródło:

Materiał nadesłany

Lampa nr 1/2

Autor:

Anna Marchewka

Data:

01.02.2010

Realizacje repertuarowe