EN

21.10.2002 Wersja do druku

Blisko życia, daleko od metafory

Spektakl rozpoczyna się gwałtowną sceną małżeń­skiej kłótni, połączonej z rękoczynami. A zatem już wie­my - związek Teresy (Jolanta {#os#3618}Niestrój-Malisz{/#}) i jej brutalnego, cynicznego Męża (Zbigniew {#os#10017}Stryj{/#}) znajduje się w stanie roz­kładu. Po chwili do mieszkania wpada jeszcze bardziej hałaśli­wa grupa podpitych, młodych muzyków z jakiegoś podrzędne­go, dyskotekowego zespołu. To Kinga (Amelia {#os#19867}Radecka{/#}), Struty (Robert {#os#18572}Lubawy{/#}) i Marek (Krzysztof {#os#37745}Korzeniowski{/#}) - sublokatorzy Teresy. Potem orientujemy się, że Teresę coś kiedyś łączyło z Markiem, teraz człowiekiem zagubionym, który porzucił stojącą na krawędzi de­presji, rozhisteryzowaną Wandę (Beata {#os#36840}Kotlarz{/#}) oraz dwójkę ich dzieci. Zdawać by się mogło, że tak zawiązana akcja prowadzi nas w stronę dramatu społeczno-obyczajowego, o ostrych, wyra­zistych konturach. Niestety, to się nie udało. Przez pie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Blisko życia, daleko od metafory

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Zachodni Nr 246

Autor:

Krzysztof Karwat

Data:

21.10.2002

Realizacje repertuarowe