EN

21.03.1965 Wersja do druku

Bliskie czy dalekie?

W jednym ze swych reportaży opisuje Lucjan Wolanowski rozmowę pomiędzy japońską sekretarką polskiej ambasady w To­kio, a japońską urzędniczką KLM-u. Sens rozmowy dałby się zamknąć w dwóch zdaniach: "poproszę o bi­let do Osaki na jutro - proszę bardzo". Rozmowa (tylko o tej sprawie, bez dygresji!) trwała około 40 minut. Wydaje mi się, że w anegdocie Wolanowskiego tkwi klucz do zrozumienia faktu, dlacze­go ostatnia premiera Teatru Współ­czesnego przyniosła sukces jedynie połowiczny. Twórcy tego spektaklu zapewniają mnie - widza - że utwór ten nie jest wcale taki egzo­tyczny jak mógłbym przypuszczać, czytając na afiszu nazwisko auto­ra: Yukio Mishima. W podtekście tych zapewnień dźwięczy echo szla­chetnego hasła o sztuce, która zbli­ża narody. Więc patrzę i staram się zbliżyć. Rozwija się oto przede mną misterna pajęczyna nastrojów, któ­re mają pouczyć mnie o filozofii pod tytułem "pożytek z beznamięt­nego czekania". Bowiem

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Bliskie czy dalekie?

Źródło:

Materiał nadesłany

Kultura

Autor:

Witold Filler

Data:

21.03.1965

Realizacje repertuarowe