EN

14.01.1992 Wersja do druku

Bliscy czy dalecy

Oto współczesna rodzina żyjąca na średnim poziomie w kraju dobrobytu. Co cechuje życie tej rodziny? Ciągły pospiech, połykanie tabletek uspokajających, ogłuszający hałaśliwą muzyką magnetofon, nieustannie włączony telewizor, domownicy obcy sobie duchowo i emocjonalnie, wzajemna obojętność, której nawet śmierć babci i pana domu nie jest w stanie przerwać. Przerażenie wzbudzić może jedynie awaria telewizora lub nie dzwoniący telefon. Taki obraz codziennego życia rodzinnego zaprezentowany został we wczorajszym spektaklu tv. Czy przejaskrawiony? Trochę tak. Ale, jak wiadomo, dopiero ostrzejsza kreska czyni problem bardziej widocznym. A jak się ma ów problem - przeniesiony z bogatego świata - do naszych siermiężnych, rodzimych warunków? Dobywająca się z magnetofonów (wzmocniona kolumnami) hałaśliwa muzyka, bezmyślna gapienie się w telewizor nastawiony na cały regulator - jeśli te zdobycze cywilizacji mają stanowić o naszej przynależności

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Bliscy czy dalecy

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Warszawy nr 11

Autor:

Temida Stankiewicz-Podhorecka

Data:

14.01.1992

Realizacje repertuarowe