EN

1.10.2001 Wersja do druku

Błazenada miłość i śmierć

Państwowa Opera Bałtycka rozpoczęła pięćdziesiąty drugi sezon premierą "Cyganerii"Giacomo Pucciniego. "Państwowy" spektakl znacznie wsparta finansowa Grupa ING. Krótko mówiąc: bez tego wsparcia nie byłoby premiery.

Mówię o tym na wstępie, bowiem z taką sytuacją w teatrach i nie tylko - niezbędności wsparcia kapitału prywatnego - będziemy zdaje się mieli coraz częściej do czynienia. Nie należy tego traktować jako dopustu Bożego czy szczególnej szykany wobec artystów. Państwo biedne najpierw tnie kulturę, bez której podobno jakoś to będzie. Zmusza więc artystów do samodzielnego szukania wsparcia. Jest w tym, owszem, coś upokarzającego i coś z marnotrawienia sił na rzeczy całkiem przyziemne z oczywistą stratą dla arcydzieł, które w tym czasie nie powstaną. A jeśli nawet powstały, to bywa, że trzeba nimi napalić w kominku, bo zgrabiałe z zimna palce nie są w stanie utrzymać pióra lub pędzla. I oto jesteśmy już w pierwszym obrazie "Cyganerii" Pucciniego. Poeta Rudolf rzuca na pastwę płomieni swoje rękopisy, albowiem olejne obrazy Marcelego, płonąc, wydawałyby rażącą nozdrza woń. "Cyganeria" opowiada o mizerii bytowania artystów końca XIX w. G�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Błazenada miłość i śmierć

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Bałtycki nr 229

Autor:

Tadeusz Skutnik

Data:

01.10.2001

Realizacje repertuarowe