EN

3.05.2003 Wersja do druku

Blade małżeństwo

Dziś o problemach identy­fikacji ze stereotypami własnej płci mówimy coraz odważ­niej - stwierdziła grająca główną rolę Anna Moskal przed premierą "Białego małżeństwa" w Teatrze Powszechnym w Warszawie. Prawda. Czy więc warto było sięgać po tekst Tadeusza Różewicza z lat siedemdzie­siątych, mó­wiący o tych sprawach - o odkrywaniu własnej płci, o lękach przy pierwszym spotkaniu z partne­rem seksualnym etc. - językiem tak niedosłownym, delikatnym, pełnym poetyckich metafor? Młody reżyser Grzegorz Wi­śniewski odniósł tym spektaklem częściowy sukces, przy czym trudno oprzeć się wrażeniu, że do końca nie wiedział, co z tek­stem Różewicza zrobić. Reżyser umiał zaaranżować kilka ładnych i niedosłownych scen wizyjnych, kiedy bohaterce w otaczających ją lustrach ukazują się prześladu­jące ją zjawy i symbole. W innych scenach jednak do głosu docho­dziła dzisiejsza bezpośredniość, jednoznaczność i przyziemność skojarze�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Blade małżeństwo

Źródło:

Materiał nadesłany

Polityka nr 18

Autor:

A.C.

Data:

03.05.2003

Realizacje repertuarowe