EN

22.11.1993 Wersja do druku

Blada Maliczewska

O {#au#163}Zapolskiej{/#} opowiadano, że gdy występowała na scenie warsza­wskich Rozmaitości popadła w ostry konflikt ze słynną Heleną {#os#39493}Marcello{/#}. Obie panie grały w "Lepie" Richepi­na i któregoś wieczora Zapolska nie wytrzymała: zamiast uderzyć Marcello specjalnie wywatowanym obu­chem siekiery, rąbnęła ją w głowę drewnianym ostrzem. "A dostałaś cholero!" warknęła na widok zemdlonej rywalki. Czego jak czego, ale charakte­ru i temperamentu na pewno Za­polskiej nie brakowało. Tak, jak i bohaterom jej dramatów. Na pierwszym planie z reguły znaj­dują się postaci o wyrazistej oso­bowości, świadome celu, raźno i energicznie przedzierające się przez życie. Takie jak Pani Dul­ska. Albo Żabusia. Albo wreszcie - Panna Maliczewska. Ta ostatnia jest doprawdy nie­tuzinkową kobietą. Podrzędna statystka, która marzy o wielkich rolach i wie, jak o nie zabiegać: sprzedając swoje wdzięki w za­mian za protekcję. W najwię­kszych opalach

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 272

Autor:

Wanda Zwinogrodzka

Data:

22.11.1993

Realizacje repertuarowe