EN

9.01.1995 Wersja do druku

Blada kopia

Jak ten czas leci. Nie tak dawno, zdawałoby się, byłem świadkiem pierwszych kro­ków scenicznych Zbigniewa Lesienia, wciąż mam się za pięknego i młodego, a jemu już stuknęło 25 lat w służbie Melpomeny. Wszystkiego le­pszego w następnym ćwierć­wieczu, panie Zbyszku! Nie tylko ja się zagapiam, nie zauważając, że z upływem czasu sam się zmieniam i świat się zmienia, teatr się zmienia i jego publiczność. Chyba trochę zagapił się i nasz Jubilat. Wprowadził do repertuaru Teatru Współczes­nego pewniaka, na dodatek osobiście nie tak przecież dawno sprawdzonego na sce­nie w Kaliszu. A tu okazuje się, że nawet światowy best­seller, jakim stał się we wszy­stkich trzech wersjach (książ­kowej, filmowej, teatralnej) "Lot nad kukułczym gniaz­dem" potrafił nadspodziewa­nie szybko zwietrzeć. Może z samym utworem nie jest aż tak źle, wszakże o wroc­ławskim przedstawieniu, obej­rzanym 7 stycznia, muszę z żalem powiedzieć, iż dla mnie by

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Blada kopia

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Robotnicza nr 6

Autor:

Tadeusz Burzyński

Data:

09.01.1995

Realizacje repertuarowe