EN

28.05.2018 Wersja do druku

Bilans Teatru Nowego: 600 000 złotych na miernoty

Postawmy fundamentalne pytanie: gdzie są władze miasta, które od kilku lat bardzo skrupulatnie i z aptekarską precyzją na czynniki pierwsze rozkładają działania wszystkich instytucji kultury, poszukując nieprawidłowości, które demonizują do rozmiarów międzynarodowej afery (vide sprawa odwołania dyrektora Teatru Arlekin)? Oto mają prawdziwą, niespreparowaną aferę z krwi i kości! - pisze czytelniczka w portalu miastol.pl.

"Jako łodzianin wiem, a Ty może się domyślasz, że wszystko zmierza ku temu, iż rok 2018 będzie najgorszy w siedemdziesięcioletniej historii istnienia Teatru Nowego. Nie mamy w nim ani sztuki na wysokim poziomie, ani komercji, która na nią zarabia" - te słowa Andrzeja Barta, które skierował do dyrektora Krzysztofa Dudka, będąc jeszcze dyrektorem artystycznym Teatru Nowego, obiegły całą Łódź, radio i telewizję. Szokująco autokrytyczna opinia na temat "własnego teatru" wstrząsnęła środowiskiem. Władza uspokaja, że wszystko jest w porządku. We wtorek 29 maja Prezydent odpowiedzialny za kulturę, Krzysztof Piątkowski, będzie tłumaczył się przed zaniepokojonymi radnymi z Komisji Kultury. Jak to właściwie jest z tym Nowym? Przypomnijmy. Zaczęło się w 2015 roku od wakatu na stanowisku dyrektora Teatru Nowego im. Kazimierza Dejmka po śmierci Zdzisława Jaskuły. Łódzki magistrat miał swojego kandydata na jego miejsce - Krzysztofa Dudka. Dudek był

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Bilans Teatru Nowego: 600 000 złotych na miernoty

Źródło:

Materiał nadesłany

www.miastol.pl

Data:

28.05.2018