EN

1.12.2013 Wersja do druku

Biedni chcą do nieba

Grupa ludzi zadziera głowy, spoglądając na przesuwające się ponad nimi opasłe cielsko zeppelina. Pozbawiony więzi z ziemią statek powietrzny wydaje się nie podlegać żadnemu z rządzących na niej praw: nie tylko sile grawitacji, ale także bezwzględnym zasadom ekonomii, wraz ze wszelkimi możliwymi prawidłami drapieżnego kapitalizmu, wyrzucającymi ubogich poza margi­nes "cywilizowanych" społeczeństw. Nic bardziej złudnego! Nie dajmy się zwieść: podróżować w przestworzach mogą tylko ci, których na to stać, człon­kowie finansowej elity. Choć zeppelin jest dobrze widoczny dla wszystkich - prostytutek, szoferów bez zatrudnie­nia, drobnych złodziei, rzezimieszków i zadłużonych przedsiębiorców - na jego pokład wstęp mają tylko nieliczni. Czy właśnie dlatego tak silnie oddziałuje na stojących na ziemi biedaków, pobudza­jąc wyobraźnię niektórych, a innych prowokując do zaciskania pięści? Na twarzach tych pierwszych malują się rozmarzone

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Biedni chcą do nieba

Źródło:

Materiał nadesłany

Didaskalia Gazeta Teatralna nr 12

Autor:

Piotr Dobrowolski

Data:

01.12.2013

Realizacje repertuarowe