Półpuszka to pyskaty osobnik, który właśnie obwołany został polskim bohaterem komedii dell'arte.
Taką postać mają Włochy, Węgry, Czesi, Niemcy i wiele innych krajów (wspomnijmy choćby słynnych Puncha czy Pulcinellę), ale jak dotąd postaci takiej w tradycji nie mają Polacy. Zmienić to postanowił Massimiliano Venturi, włoski lalkarz, który od kilku lat pomieszkuje po kilka miesięcy w Polsce (m.in. w Białymstoku) i w swoim ojczystym kraju. I będąc właśnie w gościnie w Białostockim Teatrze Lalek, postanowił takiego bohatera stworzyć i Polakom podarować. To właśnie Półpuszka - ni to Polak, ni to Włoch, najważniejsza postać Podlaskiego Teatru Pacynkowego. Wiele mu nie potrzeba: malutka scena, specjalny instrument, dzięki któremu wydaje z siebie skrzekliwy głos i dwie, trzy postaci, które w czasie spektaklu wyprowadzi w pole. W środę pokaże co potrafi w BTL (o godz. 13 odbędzie się tam spektakl "Przygody Półpuszki). W tle - podlaskie klimaty: białostocki ratusz, żubr, bazar... Spektakl jest familijny, można się na niego spokojnie wybiera