Na razie urząd marszałkowski będzie analizować skargi dotyczące przebiegu konkursu na stanowisko dyrektora Teatru Dramatycznego, a także kwestię dotyczącą słów reprezentantki związku zawodowego w teatrze - Krystyny Kacprowicz-Sokołowskiej o charakterze homofobicznym, które padły podczas posiedzenia komisji.
Obecna dyrektor "Węgierki" zaznacza, że to osobiste wypowiedzi aktorki, które nie są poglądami przedstawicieli teatru. "Wyborcza" pisała, że w ubiegłym tygodniu, podczas posiedzenia komisji konkursowej, która miała wybrać nowego dyrektora Teatru Dramatycznego, jedna z jej członkiń Krystyna Kacprowicz-Sokołowska, aktorka i przedstawicielka NSZZ "Solidarność" w teatrze, wypowiadała się w sposób dyskryminujący, świadczący o nierównym traktowaniu wszystkich kandydatów. Padło m.in. stwierdzenie o tym, że w teatrze nie ma miejsca na dyrektora geja. Potwierdził to m.in. przewodniczący komisji Maciej Żywno, wicemarszałek odpowiedzialny za kulturę. W sprawie konkursu, w którym komisja rekomendowała Piotra Półtoraka na nowego dyrektora placówki, wpłynęły też skargi. W poniedziałek miał do tego odnieść się zarząd województwa. Na razie nie przesądzono o dalszych losach konkursu. - Zarząd województwa podlaskiego zapoznał się z ogólną info