EN

8.05.2001 Wersja do druku

Biały sad

W "Wiśniowym sadzie" w reżyserii Pawła Miśkiewicza jest wilgotno, ale i przejrzy­ście. Zwykłe uczucia, prze­ciętni ludzie stają się wyjąt­kowi. Podobno Czechowa nie można źle zagrać, ale można go zagrać lepiej i go­rzej. Miśkiewiczowi udało się zrobić to lepiej. Tak, że magiczny klimat rosyjskiego sadu powinien poczuć pra­wie każdy. Rząd białych od kwiecia drzew sugeruje wiosnę. Ale czy na pewno? Przecież to ko­niec sadu, dworu i ludzi z ni­mi związanych. Ten świat Lubow Raniewskiej (Halina Skoczyńska) i jej bliskich zniknie w dniu licytacji. Wi­śniowy sad to nie tylko drze­wa, ale głównie wspomnie­nia. Te dobre, jak i te złe. Dzieciństwo Lubow i Gajewa (Igor Przegrodzki) - mały sto­liczek, krzesełko, szafeczka. Ale i utonięcie syna i długi. Właściwie wszystko koncen­truje się wokół samej Raniewskiej. Ona jest jak wi­śnia z sadu, bez której dom nie istnieje. Kocha miłością mocną i głupią. Rola Haliny Skoczyńskiej to mist

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Biały sad

Źródło:

Materiał nadesłany

Słowo Polskie nr 106

Autor:

Julia Popkiewicz

Data:

08.05.2001

Realizacje repertuarowe