EN

24.05.1991 Wersja do druku

Biały miś, brązowy miś, Ubowa i Ubu

Biały miś ma na imię Miszka i jest trochę osłabiony. Brązo­wy, dużo sprawniejszej, choć od dawna jarosz, z pyszczkiem niedźwiadka z herbu Berlina zaprasza tego osłabionego i du­żego, białego niezdarę do tańca. Ten taniec wzmacnia Miszkę. _ Wkrótce obaj zgodnie śpiewają o tym, jak to utuczą się na Polsce, wykupią ją, czy coś w tym rodzaju. To jest próbka aktualnych interludiów z przedstawienia "Kró­la Ubu" w Teatrze Polskim u Kazimierza Dejmka i w jego re­żyserii. Ten Król Ubu nie nazywa się tak, jak ochrzcił go, prze­kładając Boy. Tutaj gra się nowy przekład, Bogusława Brelika, w którym Ubica to kuma Ubowa, na przykład. Tytuł zaś to "Ubu Królem". Groteskę Jarry`ego (pamiętamy: debiutancki utwór licealisty piętnastolatka z końca poprzedniego wieku, w którym akcja dzieje się w Polsce, czyli nigdzie, całkowicie w zgodzie z ówczesną mapą Europy) grywa się od lat, u nas też, jako studium tyrana - kretyna (tym t

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Biały miś, brązowy miś, Ubowa i Ubu

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Pomorska nr 120

Autor:

Teresa Krzemień

Data:

24.05.1991

Realizacje repertuarowe