Jeremi Przybora jest najpopularniejszym dostarczycielem tekstów rozrywkowych dla naszej telewizji. Może dlatego został zesłany na emigrację do drugiego programu? Trudno czasem zrozumieć zasadę koordynacji... Spróbujmy zastanowić się jednak nad zjawiskiem, jakim jest Przybora. Co by to było, gdyby Jeremi Przybora pisywał swoje groteskowo-przewrotne teksty na kanwie współczesnych wydarzeń politycznych, zahaczając ostrym piórem o problemy wewnętrznego życia kraju? Wtedy, zapewne za lat kilkadziesiąt, miałby pełne ręce roboty jakiś nowy Konstanty Puzyna, a nasi potomni bawiliby się na sztukach tego nowego Witkacego, doszukując się w jego twórczości elementów profetyzmu i niezwykle trafnego skrótu współczesnej mu rzeczywistości. Byłby Przybora mistrzem, albo nawet świętym polskim na kolejnym zakręcie historii. Wypada tedy cieszyć się - przynajmniej ze względu na dobro autora - że podmuchem satyry owiewa on jedynie wewnę
Tytuł oryginalny
Bezinteresowne uczucie doktora Wyprostka
Źródło:
Materiał nadesłany
Ekran nr 12