EN

7.01.2005 Wersja do druku

Bezdomni to nie Marsjanie

- Mówimy o tym, jaki to jest stan umysłu - bycie bezdomnym - po to, by zwrócić uwagę na to, że państwo nie zapobiega bezdomności i nie pomaga z niej wyjść, że ma w nosie ludzi, którzy sobie nie poradzili - mówi ROMUALD WICZA-POKOJSKI, reżyser gdańskiego spektaklu "Pamiętnik z dekady bezdomności".

Dziś premiera "Pamiętnika z dekady bezdomności", najnowszej produkcji teatru Wybrzeże. Spektakl opowiadający o bezdomności wyreżyserował Romuald Wicza-Pokojski. Będzie grany w noclegowni w Gdańsku Nowym Porcie przy ul. Starowiślnej 3. Rozmowa z Romualdem Wiczą-Pokojskim, reżyserem: Czego dowiedziałeś się o bezdomności polskiej, realizując "Pamiętnik z dekady bezdomności"? - Że nasze państwo nie radzi sobie z problemem bezdomności, że łatwo w nią popaść, a trudno wyjść. System pomocy nastawiony jest tylko na osoby tkwiące w niej. Uświadomiłem sobie również, że to ja jestem bliżej bycia bezdomnym niż te osoby stania się "domnymi". Czy tego właśnie dowie się widz, oglądając przedstawienie? - Spektakl jest oddaniem sytuacji i przemyśleń osób tkwiących w bezdomności na jej temat. Próbą oddania emocji towarzyszącym takim osobom. Mówimy o tym, jaki to jest stan umysłu - bycie bezdomnym. Właśnie po to, by zwrócić uwagę n

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Bezdomni to nie Marsjanie

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Trójmiasto nr 5

Autor:

Izabela Jopkiewicz

Data:

07.01.2005