EN

20.04.1990 Wersja do druku

Bez Ionesco

O tej premierze mówiło się na długo przed dniem, gdy kurtyna poszła w górę. Publiczność ocze­kiwała czegoś niezwykłego, choć bardziej wta­jemniczeni wiedzieli, że eksperyment może skończyć się klapą. Wiadomo - same nazwiska nie grają. A tym razem o nie głównie chodziło: libretto do opery "Maksymilian Kolbe" napisał najgłośniejszy z żyjących awangardystów, Eugene Ionesco, muzykę świetny młody Francuz, Dominique Probst, a całość wyreżyserował Tadeusz Bradecki, człowiek, który zrobił w mijające dekadzie najbardziej błyskotliwą karierę spośród reżyserów swego pokolenia. Powstało widowisko nietypowe w teatrach opero­wych. Oto nagle wyszło na jaw, że opera to nie tylko miejsce, gdzie przychodzi się po to, by wy­słuchać gorszych bądź lepszych głosów i towarzy­szącej im orkiestry, lecz że można także pokusić się w niej o skonstruowanie spójnej, jednorodnej wi­zji jakiegoś wycinka świata. Innymi słowy - w tym sp

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Bez Ionesco

Źródło:

Materiał nadesłany

Tygodnik Tak i Nie nr 16

Autor:

KRZYSZTOF KARWAT

Data:

20.04.1990

Realizacje repertuarowe