Ulica, knajpa, mieszkanie, podwórko - świat, który mamy na co dzień wokół siebie. Tutaj żyje grupa młodych blokersów, bohaterów spektaklu "Młoda śmierć" Grzegorza {#os#22199}Nawrockiego{/#}. Ich perypetie, dramatyczne wydarzenia, które prowokują, poznamy dziś (24 października) o godz. 19 podczas premiery w Teatrze im. Stefana Jaracza. Będzie to spektakl dyplomowy studentów olsztyńskiego Studium Aktorskiego. Ofiary kapitalizmu Sektakl otwiera intro - dekalog recytowany w rytm muzyki przez dziesięciu adeptów aktorstwa. Jego słowa zderzają się z tekstem pierwszej sceny - wulgarnym, podwórkowym językiem pustych wewnętrznie, naładowanych agresją "dzieci-śmieci". Taki język towarzyszy nam przez cały spektakl, podzielony na "trzy etiudy. Punktem kulminacyjnym każdej z nich jest śmierć zadana przez młodych ludzi. Licealista - dziecko sukcesu zabija ojca, chłopak wymierza karę niewiernej dziewczynie, małolat pod wpływem starszego blokersa za
Tytuł oryginalny
Bez happy endu
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Olsztyńska Nr 249