EN

24.10.2003 Wersja do druku

Bez happy endu

Ulica, knajpa, mieszkanie, podwórko - świat, który mamy na co dzień wokół siebie. Tutaj żyje grupa młodych blokersów, bohaterów spektaklu "Młoda śmierć" Grzegorza {#os#22199}Nawrockiego{/#}. Ich perypetie, dramatyczne wydarzenia, które prowokują, poznamy dziś (24 października) o godz. 19 podczas premiery w Teatrze im. Stefana Jaracza. Będzie to spektakl dyplomowy studentów olsztyńskiego Studium Aktorskiego. Ofiary kapitalizmu Sektakl otwiera intro - dekalog recytowany w rytm muzyki przez dziesięciu adeptów aktorstwa. Jego sło­wa zderzają się z tekstem pierwszej sceny - wulgar­nym, podwórkowym językiem pustych wewnętrznie, naładowanych agresją "dzieci-śmieci". Taki język to­warzyszy nam przez cały spektakl, podzielony na "trzy etiudy. Punktem kulminacyjnym każdej z nich jest śmierć zadana przez młodych ludzi. Licealista - dziecko sukcesu zabija ojca, chłopak wymierza karę niewiernej dziewczynie, małolat pod wpływem star­szego blokersa za

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Bez happy endu

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Olsztyńska Nr 249

Autor:

Beata Waś

Data:

24.10.2003

Realizacje repertuarowe