EN

18.10.1994 Wersja do druku

Bez apetytu na czereśnie

Czy w czasach, gdy na ekranach króluje brutalne kino amerykańskie, a w pubach bawi się mafia, mamy ochotę na historie o miłości? Jak najbardziej. Ale sentymentalne opowieści o uczuciach stoją na granicy dobrego smaku. Trudno nie popaść w kicz, nawet gdy skompletuje się obsadę, na którą złożą się gwiazdy i młodzi zdolni. Tym razem reżyser kilkakrotnie przekroczył tę cienką granicę. Agnieszka Osiecka napisała przed laty "Apetyt na czereśnie" - utwór sceniczny przeznaczony dla dwójki aktorów. W Teatrze Komedia zagrały w nim cztery osoby. Pomysł dość ciekawy, a szczególnie wtedy, gdy postaci retrospektywne mieszają się ze swoimi współczesnymi odpowiednikami. Lidia Korsakówna znakomicie sprawdza się w spektaklach estradowych. W "Apetycie..." potrzeba także minimum zdolności dramatycznych. Przechodzenie z jednej konwencjiw drugą nie sprawia aktorce większej trudności. Justyna Sieńczyłło, "wypożyczona" z Powszechnego, obdarzona ciekawym głose

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Bez apetytu na czereśnie

Źródło:

Materiał nadesłany

Sztandar Młodych nr 202

Autor:

Maciej Gajewski

Data:

18.10.1994

Realizacje repertuarowe