27 listopada 1670 roku zagrano po raz pierwszy "Berenikę" w Paryżu. Po prawie trzystu latach Adam Hanuszkiewicz wystawił ją po raz pierwszy w Warszawie. "Berenika" jest jednym z największych arcydzieł świata. Ale jednym z najbardziej niebezpiecznych. Jest utkana z poezji tak bardzo francuskiej i tak surowej, że rzadko kto ośmiela się ją tłumaczyć. Jest zbudowana na intrydze tak prostej, że nie da się jej eksponować jako widowiska (Cóż: dwoje ludzi, którzy się kochają, rozstaje się, ponieważ wymaga tego racja stanu). Tym bardziej zagraża "Berenice" niebezpieczeństwo interpretacji czysto psychologicznej i sentymentalnej. Psychologicznej, bo z tego wielkiego poematu o miłości najłatwiej zdobyć analizę stanów emocjonalnych, pokazać jej prawdę i głębię. Czyli pokazać Wieczną Kobietę i Wiecznego Mężczyznę. Sentymentalnej, bo z tego wielkiego poematu o rozstaniu równie łatwo wydobyć konflikt między uczuciem i obowiązkiem, zrobić rzecz moralizato
Tytuł oryginalny
"Berenika" w Warszawie
Źródło:
Materiał nadesłany
"Nowa Kultura" nr 8