EN

12.12.1987 Wersja do druku

Beckett i Łomnicki czyli żyć i wspominać

Wielkie to szczęście, gdy wielki autor spotka się z wiel­kim aktorem. Jeszcze większe, gdy obaj mówią prawdę o człowieku, która jest jedno­cześnie ich prawdą prywatną, indywidualną. Coś takiego wydarzyło się z "Ostatnią taś­mą Krappa" Becketta w in­terpretacji {#os#1012}Łomnickiego{/#}. Samuel Beckett napisał w pewnym sensie sztukę o sobie, o starości, o doświadczeniu życiowym. Tadeusz Łomnicki zagrał rolę w momencie prze­łomowym, zamykającym pewien etap kariery artystycznej. Krapp ma prawie siedemdzie­siąt lat. Beckett pisał utwór mając coś koło tego. Łomnic­ki wybrał sobie "Ostatnią taśmę..." na 40-lecie pracy ak­torskiej. Autor - bohater - aktor. Harmonijne zespolenie celu, doświadczenia, możliwości. Wykres ludzkiego losu. Prawdę wyłaniającą się z monodramu można by ująć tak: Żyjemy czasem teraźniej­szym, ale chętnie wracamy wspomnieniami do przeszłoś­ci. Gdyby młodość wiedziała, a starość mogła. Krap

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Beckett i Łomnicki czyli żyć i wspominać

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Olsztyńska Nr 291

Autor:

Janusz Segiet

Data:

12.12.1987

Realizacje repertuarowe