EN

9.01.2012 Wersja do druku

Baśń rodem z Rosji. Dwie godziny z żywymi bohaterami

"Carski syn" w reż. Żanetty Gruszczyńskiej-Ogonowskiej w Bałtyckim Teatrze Dramatycznym w Koszalinie. Pisze Joanna Krężelewska w Glosie Koszalińskim.

Dzieci kochają baśnie. Dorośli, choć czasem wstydzą się przyznać, również. Rosyjską opowieść o przygodach młodego carewicza można od soboty oglądać na deskach BTD. Jeśli mielibyśmy wskazać rosyjską bajkę, najpewniej - większość powie "Wilk i Zając". I, jak się okazuje, wilk pojawia się często w zmyślonych rosyjskich historiach. Choć baśń "Carski syn" opowiada o przygodach carewicza Iwana, to główne skrzypce gra w niej szare wilczysko. Tym razem futrzasty zwierz jest jak najbardziej sympatyczny i pomaga człowiekowi wyjść z wielu opresji. Z carskiego ogrodu giną jabłka, najpyszniejsze, złote, owiane legendą. Dwóch starszych synów cara ma złapać sprawcę, którym okazuje się ptak o złotych piórach. Synowie to, mówiąc wprost, leniwi nieudacznicy. Jeden, zamyślony poeta, drugi, nierozgarnięty mięśniak, nie są wstanie podołać zadaniu. W świat wyrusza najmłodszy syn cara - Iwan. Dwuczęściowy spektakl to relacja z jego barwnych przy

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Baśń rodem z Rosji. Dwie godziny z żywymi bohaterami

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Koszaliński nr 6

Autor:

(asia) [Joanna Krężelewska]

Data:

09.01.2012

Realizacje repertuarowe