EN

14.02.1974 Wersja do druku

"BART­LEBY"

"Bartleby" - to komedia o tym jak negacja, jakakolwiek negacja, burzy ład konformiz­mu. Młody człowiek o nazwis­ku Bartleby angażuje się do biura słynnego adwokata, w którym wszystko od lat pły­nie utartym torem. Koncepiści są układni, nie mają własnego zdania, podporządkowują się we wszystkim szefowi. Przy­najmniej w godzinach pracy myślą jego myślami, przyjmu­ją za swoje jego opinie o czym­kolwiek zechce je wyrazić. A szef pewien posłuchu i prze­świadczony o własnej wyższo­ści - spokojnie i pewnie gó­ruje nad podległym mu świat­kiem. I oto wszystko się wali. Przez jedno "nie" Bartleby'ego. Od­mawia wykonania jednego ze swoich codziennych zajęć. Szef prośbą i groźbą usiłuje zmusić opornego do posłuszeństwa. Bartleby niezmiennie grzecznie ale twardo odpowiada: Wolał­bym nie. I to jego "nie" roz­sadza cały porządek tej kan­celaryjnej społeczności, będą­cej mikromodelem stosunków społecznych w ogóle. Jerzy Zawieyski oparł

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Zwierciadło nr 27

Autor:

EL.ŻM.

Data:

14.02.1974

Realizacje repertuarowe