W oczekiwaniu na zapowiedziane najważniejsze wydarzenia sezonu w Operze Poznańskiej - nową wersję "Fausta" Gounoda oraz "Salome" Ryszarda Straussa - dla podsycenia napięcia otrzymaliśmy coś w nastroju karnawałowym: "Barona cygańskiego" Jana Straussa. Wbrew anachroniczności libretta (choć fachowcy cenią je dość wysoko obok librett dwóch pozostałych najlepszych operetek tego kompozytora, tj. "Zemsty nietoperza" i "Nocy w Wenecji") "Baron cygański" okazał się wydarzeniem nadspodziewanie aktualnym jako zjawisko czysto muzyczne. Wobec dzikiego tłoku na salach balowych, których właściciele w pogoni za zyskiem już dawno przestali mieć na względzie przyjemność swoich gości, wobec zgoła haniebnego poziomu orkiestr karnawałowych, w których rzępoleniu trudno poznać już nawet nie Straussa, ale w ogóle walca - "Baron cygański" w Operze Poznańskiej jest oazą sztuki, jedyną okazją do refleksji nad istotą i czarem walca. B
Tytuł oryginalny
"Baron" króla Walca
Źródło:
Materiał nadesłany
Nurt nr 2