Jedyny to teatr, w którym każdy aktor działa z niezawodną siłą atrakcyjną - poprzez samo pojawienie się na scenie. Aktorem tym jest lalka. Oczywiście obecność na scenie to nie wszystko. Widz czeka na urealnienie postaci, zamkniętej w kukłę. A więc na ruch i słowo. Te dwa elementy stanowią dopiero o pełni jego przeżycia, o artystycznym powodzeniu lalkowego spektaklu. Teatr "Baj" wystawił ostatnio sztukę Kazimiery Jeżewskiej pod tytułem "O Jaśku Złotniku i o Burmistrzance". Lalki są świetne plastycznie (Ali Bunsch zrobił z nich małe arcydzieła) i poruszają się po scenie znakomicie. Pozostaje jeszcze słowo mówione, wiążące się, rzecz jasna, ściśle z tekstem sztuki. Ale tu potykamy się. Kazimiera Jeżewska pokusiła się o ciekawą koncepcję, bardzo ładną w zamyśle. Pokazała nam Stare Miasto sprzed wieków, z halabardnikami, przekupkami, majstrami, czeladnikami, rycerzami. Ten dawny świat ożywa. Ożywaj
Tytuł oryginalny
Baj
Źródło:
Materiał nadesłany
Stolica nr 47