EN

22.08.2006 Wersja do druku

Bać się czy raczej śmiać się?

"Nie kop mi grobu" w reż. Maciej Masztalskiego Grupy Artystycznej Ad Spectatores we Wrocławiu. Pisze Tomasz Wysocki w Gazecie Wyborczej - Wrocław.

Bać się czy raczej śmiać się? Nowe przedstawienie Grupy Artystycznej Ad Spectatores daje widzom możliwość wyboru. I o to w dobrym rozrywkowym teatrze chodzi. Jeśli opowieść zaczyna się od wiadomości o śmierci głównego bohatera, to co będzie dalej? Smutne jak pogrzebowy kondukt wspomnienie zmarłego? Wieczornica w gronie przyjaciół? Nic z tych rzeczy. "Nie kop mi grobu" jest barwną historyjką o wydarzeniach sprowokowanych przez tajemniczego wicehrabiego Johna Greenlana (błyskotliwa rola Michała Wielewickiego). To jednak nie linearnie opowiedziana kronika żywota ekscentryka i "smakosza" nastolatek. Szybko dowiadujemy się, że Greenlan zaprzedał duszę diabłu, w zamian za co cieszył się długim życiem. Kiedy upiorny nastrój grozy krzepnie i dreszcze przechodzą pod koszulą, thriller zmienia się w czarną komedię, a absurd piętrzy się błyskawicznie. Na scenie trup ściele się gęsto. Przyczyny zgonów prozaiczne: nagły atak apopleksji, trujący m

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Po premierze "Nie kop mi grobu" Ad Spectatores

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Wrocław nr 195

Autor:

Tomasz Wysocki

Data:

22.08.2006

Realizacje repertuarowe