EN

22.03.2011 Wersja do druku

Baba-Jaga razy cztery. "Straszna" bajka u lalkarzy

"Raz, dwa, trzy, Baba-Jaga patrzy" w reż. Anny Iwanowej-Braszinskiej w Białostockim Teatrze Lalek. Pisze Monika Żmijewska w Gazecie Wyborczej - Białystok.

U lalkarzy mamy wysyp czarownic. Jedna piecze dzieci, druga szyje z nich ubrania, trzecia wysysa krew, a czwarta wszystkim zarządza. Bajka tak straszna..., że aż miło. Żadna tam gładka i sympatyczna baśń Disneya, a konkretna historia, w której zło pleni się wokół nas, na równi z dobrem, trzeba je tylko umieć jakoś instynktownie rozróżnić. Autorskiej bajce Michaiła Braszinskiego i Anny Iwanowej-Braszinskiej z Rosji (która jest również reżyserką spektaklu) bliżej w klimacie do Andersena niż tym wszystkim lukrowanym bajkom współczesnym, pokazującym wyłącznie sympatyczny kawałek świata. Świat przecież taki nie jest. I teraz już tylko od rodziców zależy, czy i kiedy pokazywać dzieciom ów dualizm, czy też chować je pod kloszem najdłużej, jak się da i nie przygotowywać do życia. Najnowsza premiera w Białostockim Teatrze Lalek pt. "Raz, dwa, trzy, Baba-Jaga patrzy" wychodzi trochę naprzeciw temu problemowi. W baśniowy sposób, miksując

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Baba-Jaga razy cztery. "Straszna" bajka u lalkarzy

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Białystok nr 67 online

Autor:

Monika Żmijewska

Data:

22.03.2011

Realizacje repertuarowe