EN

14.04.2000 Wersja do druku

Azyl dla śpiących?

Szekspir nieczęsto bywa grany na polskich scenach. A multiplek­sy udowadniają raz po raz, że nowy język i obrazy można dla Szekspira znaleźć w języku filmu. Z tą estetyką zacznie od piątku rywa­lizować Rudolf Zioło i aktorzy Teatru Polskiego. "Romeo i Julia", teraz "Sen nocy let­niej" przyciągnęły do kin miliony. Spek­takl Rudolfa Zioły musi być równie pa­radoksalny - tak nowoczesny, zmysło­wy i trywialny jak popkultura. Problem widzów i reżysera to wydobycie ze świata doby MTV obrazu współczesnej miłości i odpowiedź na pytanie, czy wszystko można kupić? Nowy humor Jan Kott pisał o dwóch tradycjach gra­nia XVI-wiecznego "Snu nocy letniej": w tunikach na tle klasycznych schodów albo w konwencji z bajek braci Grimm. Stanisław Barańczak w "Dialogu" do­dawał, że gdy słyszymy "z ust aktora spolszczony Szekspirowski Kalambur czy z zamierzenia zabawne przejęzy­czenie, uśmiechamy się co najwyżej z grzeczności, pokrywając w ten spo­sób

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Azyl dla śpiących?

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Dolnośląska nr 89

Autor:

Leszek Pułka

Data:

14.04.2000

Realizacje repertuarowe