"Ariadna na Naxos" w reż. Włodzimierza Nurkowskiego w Operze Krakowskiej. Pisze Joanna Targoń w Gazecie Wyborczej - Kraków.
Czy warto wybrać się na "Ariadnę na Naxos"? Na pewno - to pierwsze wystawienie tej opery w Krakowie i jedno z niewielu w Polsce. Nie liczmy jednak na fascynujące przeżycie teatralne Ta opera Straussa jest dziełem skomplikowanym, zarówno na poziomie fabuły, jak i stylu. Składa się z dwóch części - w Prologu oglądamy przygotowania do przyjęcia w domu wiedeńskiego bogacza. Przyjęcie ma zostać uświetnione dwoma przedstawieniami: operą seria "Ariadna na Naxos", autorstwa młodego kompozytora, i występem trupy dell'arte "Zerbinetta i jej czterech kochanków". Kompozytor jest załamany - opera obok wulgarnych popisów. Za moment okaże się, że będzie jeszcze gorzej: bogacz życzy sobie, aby oba zespoły wystąpiły razem. Dlaczego? Goście nie mogą się nudzić, a poza tym i tak największą atrakcją przyjęcia są sztuczne ognie. Po przerwie oglądamy owo przedstawienie, w którym obok Ariadny, przeżywającej w samotności na wyspie Naxos cierpienia nieszczęśl