EN

28.10.1982 Wersja do druku

Arcybajeczka dla dorosłych

Nie trzeba od razu dorabiać ideologii do sztuki i dlatego niepotrzebnie Zbigniew Rudziń­ski tłumaczy się z tego, że napisał libretto do "Manekinów" według Brunona Schulza. Na­pisał, bo mu się Schulz podo­bał i koniec. Równie dobrze mógł je napisać według książ­ki telefonicznej - pod warun­kiem, że oparłby je na równie dobrym pomyśle inscenizacyjnym i opatrzył równie atrak­cyjną muzyką. Bo to w głów­nej mierze decyduje o sukcesie "Manekinów" na Scenie Kame­ralnej Teatru Wielkiego w Warszawie. Trudno sobie wyobrazić lep­sze połączenie: świat koszma­rów sennych Schulza, urealnio­ny sadystyczną plastyką sceno­grafii Janusza Wiśniewskiego i wprowadzony w ruch prawie choreograficzną koncepcją reży­serską przez Marka Wrzesiń­skiego; ten świat nagle ożywa dziwnym, mechanicznym ży­ciem; zaczyna się teatr w tea­trze, bo widzowie siedzą na scenie, na której jest druga scena, na której właśnie roz­grywa się nierzeczywista opo

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Arcybajeczka dla dorosłych

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Warszawy nr 244

Autor:

IBIS

Data:

28.10.1982

Realizacje repertuarowe