EN

15.02.1987 Wersja do druku

Apetyt na coś dobrego

Dwoje ludzi spotyka się w przedziale pociągu, jadącego z Warszawy na prowincję. Zaczynają rozmawiać. Ona mówi o tym, że przyjechała do stolicy, aby się rozwieść. On też rozwód ma za sobą Tak zaczyna się sztuka Agnieszki Osieckiej pt. "Apetyt na czereśnie". Zwierzenia zamieniają się w odgrywanie początków małżeństwa. Najpierw poznanie się: efektownie, bo na balu przebierańców. (Dlaczego już dziś nie ma takich balów?). Kobieta zakłada, wyciągniętą z walizki, jedwabną koszulę nocną i wraz z mężczyzną, ubranym w jej pelerynkę, tańczy ten taniec sprzed lat. Później przypominają pierwsze spotkania i pocałunki. Wreszcie on otrzymuje pierwszą pracę i decydują się na ślub. Rodzą się dzieci i zaczynają konflikty. Wbrew jej pragnieniom zostają na prowincji przez wiele lat. Zdradzają się na wczasach itd. Typowa historia typowego małżeństwa. Rozdźwięk między marzeniami a rzeczywistością. Nuda, zabijająca każdy związek. Jak ogl�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Apetyt na coś dobrego

Źródło:

Materiał nadesłany

Na przełaj nr 7

Autor:

Ewa Marynowska

Data:

15.02.1987

Realizacje repertuarowe