Na scenach Bułgarii trwają intensywne prace przygotowawcze (uczestniczą w nich i nasi reżyserzy, m. in. Prus, Wajda, Ziębiński) do wielkiego przeglądu dramaturgii polskiej, od Słowackiego i Przybyszewskiego po Mrożka i Przeździeckiego. Podejrzewam, a w podejrzeniach utwierdza mnie znajomość kulis sprawy, że w rewanżu nie bardzo będziemy potrafili impetowi bułgarskich przyjaciół sprostać. Premiera "Owcy" Stanisława Stratijewa w Teatrze Kameralnym dokumentuje zaś, że we współczesnej dramaturgii bułgarskiej moglibyśmy znaleźć treści, które interesują naszego widza swą drapieżnością w próbie analizy złożonych mechanizmów czasu współczesnego. Pamięć o polskich sukcesach sztuk Jordana Radiczkowa każe też mniemać, że przykład "Owcy" nie jest jaskółką bez wiosny... Przy tym wszystkim dobrze się stało, że polski start w tegoroczny przegląd dramaturgii wypadł tak udatnie. Zaważył tu sam wybór sztuki, zaważył wybór reżyserskiej konc
Tytuł oryginalny
Antonow oszalał dla jednej owcy
Źródło:
Materiał nadesłany
Express Wieczorny nr 41
Data:
20.02.1978